52
albo i więcej. Taka akcja. Na pohybel tym, którym słupki pokazują, że w Polsce
się nie czyta. 52 to przeciętna liczba tygodni w roku kalendarzowym. Wychodzi
średnio książka na tydzień. Grubość – dowolna. Format – też. Bez znaczenia czy
beletrystyka, fantasy, historyczna, science-fiction czy coś naukowego.
Bo
cel naszej akcji jest jeden – POSZERZAMY SWOJE HORYZONTY!
Zapraszamy
wszystkich uczniów i nauczycieli do akcji czytelniczej 52 Book Chalenge PL!!!
Pobierz
kartę wyzwania z biblioteki. Notuj każdą przeczytaną książkę w 2020 roku.
Pod
koniec roku przynieś wypełnioną kartę, a będzie na Ciebie czekała słodka
niespodzianka J
Jeśli
chcielibyście opublikować recenzję przeczytanej książki, polecić coś innym do
przeczytania zapraszamy do przesyłania informacji na adres mailowy biblioteki: kruczekbiblioteka@gmail.com
NAJWAŻNIEJSZE ZASADY WYZWANIA "PRZECZYTAM 52 KSIĄŻKI W
ROKU"
1.
Jaki typ książek mogę czytać w ramach wyzwania?
Absolutnie
każdy. Ideą akcji jest brak jakichkolwiek barier i podziałów w doborze
"repertuaru".
Każdy powinien poznawać literaturę na swój własny
sposób i wedle własnych potrzeb i niczyja wizja nie jest gorsza tylko dlatego,
że różni się od naszej.
Wspólnie, jako różnorodne społeczeństwo dążymy do tego samego celu, jakim jest czytanie jednej książki na tydzień i nasz nieustanny rozwój.
Wspólnie, jako różnorodne społeczeństwo dążymy do tego samego celu, jakim jest czytanie jednej książki na tydzień i nasz nieustanny rozwój.
2.
Czytanie to nie wyścigi. Po co te 52?
52 tygodnie to w roku to swoisty
„rytm”, który nadajemy naszemu czytaniu. Dla jednych ta liczba jest nie do
przeskoczenia, dla innych – to pestka, bo czytają grubo ponad setkę pozycji
rocznie. Najważniejsze, żeby przetestować swoje możliwości, i zobaczyć, jak
bardzo jesteśmy w stanie być konsekwentni.
Jeśli nie uda nam się przekroczyć 52 książek w roku, a staniemy powiedzmy na 10 – nic się nie stało. To wciąż doskonały, na tle ogółu polskiego społeczeństwa, wynik. Ważna jest przede wszystkim droga – nie cel.
Choć oczywiście realizacja celu jest czymś szalenie miłym.
Jeśli nie uda nam się przekroczyć 52 książek w roku, a staniemy powiedzmy na 10 – nic się nie stało. To wciąż doskonały, na tle ogółu polskiego społeczeństwa, wynik. Ważna jest przede wszystkim droga – nie cel.
Choć oczywiście realizacja celu jest czymś szalenie miłym.
3.
Co z audiobookami i ebookami?
Książki
papierowe darzymy szczególną estymą, a ich zapach jest dla nas niczym wonne
kadzidło, jednakże – audiobooki i ebooki również są akceptowane w naszym
wyzwaniu. Najistotniejsze jest, żeby poszerzać swoje horyzonty i rozwijać swoją
wrażliwość i wiedzę. Forma jest tu rzeczą drugorzędną. Jeśli ktoś nie ma
możliwości sięgnięcia po "papier", a ma czytnik ebooków, to właśnie
elektroniczny druk będzie dla niego wybawieniem. Audiobooki to z kolei świetne
źródło kontaktu z literaturą dla tych, którzy są w ciągłym ruchu, narzekają na
zmęczone oczy.
4.
Co z niedokończonymi książkami?
Książki
niedokończone w roku poprzednim, a dokańczane w roku bieżącym możemy
potraktować jako „zaliczone” w ramach obecnego wyzwania. Najlepiej, jeśli do
przeczytania jest wciąż co najmniej pół książki. Wtedy wydaje się to
najbardziej fair.
5.
Jedna książka ma 1000 stron, a inna 50. Czy powinny być postawione na równi
i liczone jako jedna pozycja?
Tak.
Przyjmujemy, że jedna książka równa się jednej zamkniętej formie literackiej.
Możemy przeczytać kilka książek po tysiąc stron, ale żeby zdążyć, możemy
„nadgonić” potem kilkoma tomikami wierszy, czy jakąś krótką opowieścią. Długość
książki nie jest wszak wyznacznikiem jej jakości.
Jeśli
chodzi o cykle opowieści, czyli np. składające się z siedmiu części „W
poszukiwaniu zaginionego czasu” Marcela Prousta – każdy tom liczymy oddzielnie.
6.
Czy do wyzwania można wliczać książki w językach innych niż polski?
Tak,
jak najbardziej.
7.
Co z komiksami?
Z
komiksami sprawa jest złożona, bo są różne komiksy. Przyjęliśmy dotychczas, że
wliczamy tego typu tytuły, ale pod warunkiem, że są to grubsze wydania z
książkową obwolutą, w których sporą część stanowi tekst, a nie same
ilustracje, nie zaś cienkie wydania "prasowe". Decyzję dotyczącą tego czy
komiks spełnia te warunki pozostawiamy Wam.
8.
Jak "rozliczać się" z przeczytanych książek?
Jeśli
chodzi o dokumentację – mamy tu dowolność. Jedni mają profil na Lubięczytać,
inni na Goodreads, zaś jeszcze inni preferują tradycyjny zeszyt.
Jeśli chodzi o „rozliczanie się” z
przeczytanych książek – warto pamiętać o jednym.
To my sami jesteśmy głównymi i
najważniejszymi recenzentami realizacji naszego wyzwania.
Sami dobieramy sobie księgozbiór według naszych pragnień i oczekiwań, sami również ocenimy, czy to czego dokonaliśmy, sprostało naszym początkowym oczekiwaniem. Oczywiście nie zmienia to faktu, że warto podzielić się swoimi dokonaniami z innymi uczestnikami. Jesteśmy istotami społecznymi i zwyczajnie lubimy, gdy to co robimy, rezonuje.
Sami dobieramy sobie księgozbiór według naszych pragnień i oczekiwań, sami również ocenimy, czy to czego dokonaliśmy, sprostało naszym początkowym oczekiwaniem. Oczywiście nie zmienia to faktu, że warto podzielić się swoimi dokonaniami z innymi uczestnikami. Jesteśmy istotami społecznymi i zwyczajnie lubimy, gdy to co robimy, rezonuje.